Po prostu „Tańcz” – pokazy specjalne spektaklu w Hajnówce

Dodane przez administrator - pt., 22/10/2021 - 10:09

Kategoria

Zamiast jednego odbyły się w Hajnówce dwa pokazy specjalne premierowego spektaklu „Tańcz”, stworzonego przez polsko-norweski zespół. Na każdym był komplet publiczności. Widzowie opuszczający salę na Kolejkach komentowali, że czegoś takiego jeszcze w Hajnówce nie było - teatru bez jednego słowa, widowiskowego, głębokiego i gęstego od emocji.

Podobnego zdania jest Edyta Jaroszewicz. Zawodowo zajmuje się tangiem i organizacją tzw. milongów, czyli wieczorów, na których się je tańczy. Wraz z Tomaszem Ssakiem Sikorą i Ewą Kołosowską uczyła aktorów kroków. Przedstawienie „Tańcz” odwołuje się do wielu tradycji muzycznych. Jest kolażem różnych artystycznych światów. Opiera się na nokturnach Chopina i tangu, stanowi także hołd dla Piny Bausch.

Edyta Jaroszewicz uczestniczyła w dwóch hajnowskich pokazach - 14 i 15 października.

  • Jestem pod wielkim wrażeniem. Parafrazując słowa Jacka Kuronia, który prorokował, że będzie jeszcze teatr w Białołęce, mogę powiedzieć: będzie tango w Hajnówce - przyznaje, że po pierwszym przedstawieniu płakała, kiedy widziała jak taniec i teatr otwiera ludzi. -  W tangu najważniejsze są emocje, a te, które udzielały się podczas spektaklu były tak mocne, autentyczne, że aż wyzwalające.

Nie zdziwiło jej więc, kiedy mieszkańcy małego powiatowego miasta, zaproszeni po spektaklu do tanga na scenę, nie mieli żadnych oporów. Schodząc z niej pytali, kiedy można będzie jeszcze raz zobaczyć przedstawienie i zatańczyć.

W tańcu się nie rozmawia

Trwający godzinę spektakl wyprodukowało Stowarzyszenie Kulturalne “Pocztówka”, dzięki funduszom norweskim udzielonym na projekt: „Next Stop – Art Close to People / Następna Stacja – Sztuka Blisko Ludzi”.  Najogólniej, opowiada o wieczornym wyjściu na milongę i o przeobrażeniu jakie się dokonuje na parkiecie.

  • To nie jest królewski dramat, to dramat przeciętnego człowieka - zaznacza Dariusz Skibiński z “Pocztówki”, reżyser spektaklu. - Jakże rzadko czujemy się tak przeciętni, a jednocześnie tak śmiesznie wspaniali.

Dodaje, że w spektaklu nie ma słów, bo w tańcu się nie rozmawia. Tu wyraża się ruchem, rytmem, gestem. 

Wielu widzom, m.in. Magdzie Kunie, osobie prowadzącej różne działania artystyczne i tłumaczce, najbardziej zapadła w pamięć ostatnia scena.

  • Na początku wszyscy bohaterowie spektaklu są oddzielenie. Każdy zajmuje się sobą, trawa nieskoordynowana krzątanina, przygotowania do balu i w pewnym momencie ten pozorny chaos zamienia się w porządek. Wszystko scala muzyka. Tak jak w ostatniej scenie, kiedy aktorzy ciągną po podłodze aktorki za rajstopy, które surrealistycznie się rozciągają, wydłużają. To bardzo intensywny, pełen sensów obraz, ale przekaz buduje tu muzyka, która jest groźna, mroczna, niespokojna - mówi Magda.

Ważne są emocje

Muzyka na żywo, grana przez zespół Targanescu, jest niewątpliwe jednym z największych atutów tego spektaklu. Podobnie jak kostiumy zaprojektowane przez Ann-Karin Myklebostad, oszczędna, ale bardzo funkcjonalna scenografia, a także światła i ruch sceniczny autorstwa Dariusza Skibińskiego. Oglądający mówili po pokazach, że relacje i emocje między ósemką występujących w przedstawieniu aktorów były tak silne i wyraziste, że prawie widzialne.

  • Wynikać to może z tego, że udało się nam zebrać naprawdę niezwykły zespół, bardzo różnorodny - uważa producentka przedstawienia Agata Rychcik-Skibiński. -Grają aktorzy z Polski i Norwegii, wywodzący się z różnych scenicznych nurów: pantomimicznych, lalkarskich, dramatycznych, tanecznych, pogrotowskich. Są starsi, doświadczeni i bardzo młodzi, entuzjastyczni. Te różnice widać na scenie, widać w tańcu, one też budują napięcie.

Zespół szykuje się teraz do oficjalnej premiery, która odbędzie się podczas Międzynarodowego Festiwal Sztuki Mimu - 26 października o godz. 19.00 w Ursynowskim Centrum Kultury (ul. Indiry Gandhi 9) w Warszawie. Na 11 listopada zaplanowana jest premiera norweska w Fredrikstad.

Nagranie z pokazu w Hajnówce można zobaczyć na profilu Stowarzyszenia Kulturalnego “Pocztówka”:  https://www.facebook.com/StowarzyszenieKulturalnePocztowka

 

kobieta siedząca na stole z uniesionymi do góry rękoma, ubrana w czarną koronkową halkę
jedna ze scen spektaklu: jedna kobiekra leży na podłodze jej nogi trztma siędzący na stoliku mężczyna
Paolo Martini

Strony w dziale: