Podróżować głębiej a nie dalej… Zgodnie z tym ogólnoświatowym trendem, w pierwszą sobotę lata, 26 czerwca 2021 roku, 15-osobowa grupa członków Koła Terenowego Polskiego Związku Niewidomych w Hajnówce wybrała się na integracyjny piknik do Orzeszkowa. Mimo tak niewielkiego oddalenia od Hajnówki, wielu z uczestników pikniku nie dotarło wcześniej do tego urokliwego miejsca. Frekwencja była stuprocentowa, pogoda dopisała, co tym razem oznaczało zelżenie fali upałów, humory również.
Pan Janek, zaprzyjaźniony z nami kierowca, dowiózł nas do gospodarstwa agroturystycznego naszej koleżanki, pani Gieni, która oprowadziła nas po swoim królestwie i ugościła. Korzystając z pobytu w jej gospodarstwie poety, pana Jerzego Górnickiego, w tych pięknych okolicznościach przyrody spotkaliśmy się z autorem i wysłuchaliśmy kilku jego wierszy.
Drugim etapem naszej wycieczki była Szkoła Podstawowa w Orzeszkowie, gdzie zostaliśmy przywitani przez panią dyrektor. Okazało się, że jest wśród nas osoba, oprócz pani Gieni, oczywiście, która w tej właśnie szkole rozpoczynała swoją szkolną edukację. Otoczony zielenią, niewielki, przytulny budynek przywołał wiele szkolnych wspomnień. Duże zainteresowanie wywołała Sala Doświadczania Świata dla dzieci z różnymi problemami, wyposażona w sprzęty i elementy stymulujące różnorodne zmysły. Było to ciekawe doświadczenie i padło wiele pytań. Niektórzy z nas ochoczo skorzystali z możliwości znajdujących się na wyposażeniu sali sprzętów i pomocy.
I wreszcie nastąpił oczekiwany moment spotkania z przesympatycznymi paniami z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich, czyli z Orzeszkowymi Babeczkami. Według ich przepisów i pod ich życzliwym okiem, podzieliliśmy się na dwie grupy, zakasaliśmy rękawy i powstały przepyszne podlaskie pierogi z ziemniakami, zdaniem niektórych (moim również), najpyszniejsze, jakie kiedykolwiek jedliśmy oraz drożdżowe rogaliki.
Podczas, gdy gospodynie gotowały i piekły nasze wyroby, zapoznaliśmy się z kolejną atrakcją: małym lokalnym mini muzeum nazwanym „Nasza rodzima chatka”, ekspozycję którego stanowią dawne sprzęty gospodarstwa domowego, chodniki, firany, odzież, kołowrotki, garnki, żelazka, tary, nawet stare gazety… W jednej z izb królował kaflowy kuchenny piec. Ożyły wspomnienia, cofnęliśmy się pamięcią w czasy dzieciństwa, wizyt u dziadków.
Zwieńczeniem pobytu w gościnnym Orzeszkowie była biesiada, która mnie wystarczyła za obiad i kolację ( ach, te pierogi!). Gościnne Babeczki zadbały także o cos zielonego: na stołach zagościła także sałata i małosolne ogórki. Żeby jednak nie było, że to jedzenie było najważniejsze, panował entuzjazm oraz swobodna i pełna radości atmosfera. Poznaliśmy także przepisy na te smakołyki, można je więc będzie przetestować u siebie.
Gorące podziękowania za ten miły i pyszny dzień składamy: naszej koleżance, pani Gieni Nowickiej, pani dyrektor orzeszkowskiej szkoły oraz przesympatycznym Orzeszkowym Babeczkom. Wyjazd został dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Cieszy , że po tak długim okresie izolacji, możemy znów być razem. Do zobaczenia!
Dorota Królikowska-Łapińska